Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 11:24, 17 Lip 2017    Temat postu: swit

Jeden z Sudanczykow podniosl pistolet, kciukiem odciagnal spust i wymierzyl bron w czolo Mercera.

-Selome! - zawolal Mercer, a ona wpadla do pomieszczenia, celujac w Mahdiego z zimnym opanowaniem. - Niech ktos jeszcze podniesie bron, przyjacielu, a twoje flaki przyozdobia sciany - wycedzil Mercer.

Podejrzewal, ze jego jeniec mowi po angielsku, ale podkreslil swoje slowa, wbijajac mu lufe karabinu w kregoslup.

-To sie chyba nazywa remis, prawda? - powiedzial spokojnie Giancar-lo Gianelli, bez sladu strachu w glosie. - Pan pozwoli, ze zakoncze te scysje, doktorze Mercer.

Rozlegl sie strzal, ostry trzask, i jakas sila rzucila bratem Efraimem o sciane. Z pistoletu trzymanego przez Gianellego tak, ze Mercer go nie widzial, uniosla sie smuzka dymu.

-Prosze bardzo, niech pan strzela, doktorze. Zaden z nas nie ma nic do zyskania, stojac bezczynnie.

Efraim oddychal plytko, jego twarz przybrala nienaturalny szary kolor. Obiema dlonmi sciskal wielka rane na brzuchu, krew przelewala mu sie przez

palce.

-Jest tu jeszcze tuzin mnichow - ciagnal spokojnie Gianelli. - Daje panu slowo, ze nie przezyja pieciu sekund, jesli mnie pan zabije.

Gianelli rozegral to tak szybko, ze Mercer nie mial wyboru. Moze zabic Wlocha, ginac przy tym i skazujac na smierc Selome, nic nie zyskawszy. Moze tez opuscic bron i liczyc na inna sposobnosc. Od poczatku wydawalo mu sie, ze jest o krok za innymi graczami i znow tak bylo.

Mahdi prychnal, kiedy Mercer uwolnil Gianellego. Jego pogardliwy grymas powiedzial Philipowi, ze Sudanczyk wolalby samobojcza strzelanine. Selome opuscila pistolet i rzucila go na ziemie. Upadl z metalicznym szczekiem. Podeszla do Efraima i uklekla przy nim, kladac sobie jego glowe na kolanach. Gianelli nie probowal powstrzymywac Mercera, ktory uklakl obok niej. Jeden z Sudanczykow zabral pistolet Selome i AK-47.

-Przepraszam - wyszeptal Mercer do umierajacego, swiadomy, jak pusto to zabrzmialo.

Efraim umieral na ich oczach. Kiedy przemowil, jego glos http://www.studiopantera.pl
byl jekiem mokrym od krwi.

-Dzieci - przetlumaczyla cicho Selome. - Dzieci, ktore umarly w kopalni. Zabil je...

Ostatnie slowo mnicha nie bylo nawet szeptem.

-Co on powiedzial?

-Nie jestem pewna. Nie doslyszalam.

-Dosc juz zmarnowalismy czasu - powiedzial Giancarlo. Mahdi i drugi Sudanczyk sila postawili Selome i Mercera na nogi. - Doktorze Mercer, szukalismy pana przez ostatnich dwa dni. Musi pan odpowiedziec na kilka pytan dotyczacych tej starozytnej kopalni.

Mercer domyslil sie, ze Wloch dokonczyl prace rozpoczete przez Hab-tego. Otworzyli kopalnie krola Salomona, ale przypuszczalnie nie domyslili sie, czym ona jest. To dawalo mu przewage, jesli mial nadzieje powstrzymac Levine'a. Wiedzial, ze jesli chce pedicure ursynów
utrzymac siebie i Selome przy zyciu, musi stac sie niezastapiony.

-Powiem panu, co chce pan wiedziec. - Ton pelen goryczy porazki przyszedl mu bez wiekszego trudu.

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group